środa, 24 czerwca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 28

Witajcie!

To już 28 dzień wyzwania W 80 dni do wakacji. Robi się coraz trudniej jeśli chodzi o trzymanie się zasad żywienia za to coraz chętniej ćwiczę. Poniżej jadłospis z całego dnia.

Rano pobudka szklanką wody niegazowanej z sokiem z połowy cytryny i jeden średni banan.

Śniadanie (400-480 kcal): Owsianka z jogurtem naturalnym, pół pomarańczy, 2 śliwki.

Drugie śniadanie (240 – 320 kcal): 1 kromka chleba pumpernikiel, posmarowane serkiem Philadelphia, pół 
papryki.

Lunch (160-240 kcal): w zasadzie brak, zupełny brak apetytu. 

Obiad (480-560 kcal): makaron pełnoziarnisty (1 szklanka po ugotowaniu) z łososiem i 2 łyżki parmezanu.

Dodatki: woda niegazowana 1,5L!


Dzisiejszy trening: 6 ćwiczeń na urządzeniach na nogi, 3 serie po 10 powtórzeń na każdą stronę, wykroki 3 serie po 10 na każdą stronę, 20 przysiadów, 40 minut na orbitreku. 

Podsumowanie: Kolejny dzień na siłowni za mną, coraz bardziej ją lubię ;) Poza tym kalorie się zgadzają, także jestem z siebie zadowolona. Niestety nadal nie czuję, żeby efekty były zadowalające. Nie mogę się pozbyć uczucia wydętego brzucha, oraz dość częstego uczucia głodu. Nie czuję aby ubrania robiły się luźniejsze...Co z tym zrobię? O tym już jutro przeczytacie na blogu. Na pewno nie zamierzam się poddać!

Walczymy!

5 komentarzy:

  1. A może spróbuj dodawać do potraw siemię lniane, które poprawia perystaltykę jelit. Ja je bardzo często dorzucam do potraw (codziennie, raz dziennie) na ciepło jak i do jakiś kleików czy jogurtów z dodatkami. Ponadto ma właściwości poprawiające elastyczność skóry i mnóstwo innych dobrze wpływających na organizm więc same plusy. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie że kupiłam je już jakiś miesiąc temu ale leżą i czekają na zmielenie :) ale czas się za to wziąć! Dzięki za podpowiedź! Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Ja dlatego jem w całości bez mielenia bo inaczej by się przedawniły. ;)

      Usuń
    3. Z tego co słyszałam w całości są nie przyswajalne...hmm

      Usuń
    4. Ja z tego co wiem są trudniejsze w przyswojeniu niż mielone, ale nie tak, że wcale. Suma summarum gdybym miała mielić to bym w ogóle nie jadła bo raz, że nie mam młynka, a dwa po prostu by mi się nie chciało z tym chrzanić więc mając do wyboru nie jeść wcale albo jeść w całości- jem w całości. :)

      Usuń