sobota, 12 września 2015

Zmiana.

Od tygodnia możecie obserwować mojego bloga na nowej platformie. Zapraszam na www.kamilczak.wordpress.com
Tylko tam będą pojawiały się nowe posty. Dziękuję że byliście tutaj i mam nadzieję że będziecie również zaglądać tam:)

Do zobaczenia!

sobota, 15 sierpnia 2015

Podsumowanie wyzwania W 80 dni do wakacji

Wydaje się to niemożliwe ale dotrwaliście ze mną do końca wyzwania! Już jutro wybieram się na zasłużone wakacje ale zanim to nastąpi, kilka słów podsumowania. Jak pamiętacie, 80 dni temu podjęłam walkę sama ze sobą, o lepsze samopoczucie i wygląd. Żeby mieć większą motywację postanowiłam dzielić się z Wami swoimi postępami oraz pomysłami na posiłki i treningi. Tak powstało oryginalne wyzwanie W 80 dni do wakacji.

Początkowo próbowałam swoich sił sama i z pomocą mojej siostrzenicy, ale gdy po 20 dniach efekty (mierzenie pierwsze) nie były zadowalające zaczęłam korzystać z porad Karoliny Gołaś, która jest doradcą żywieniowym, prowadzi też bloga Analityka Dietetyczna.  Wtedy nastąpiły ogromne zmiany w moim żywieniu, o czym możecie przeczytać w poście – Zmiany w wyzwaniu W 80 dni do wakacji. Kolejne etapy (mierzenie nr 2 i mierzenie nr 3) były już zdecydowanie lepsze.

Jak wygląda sprawa teraz, kiedy wyzwanie dobiegło końca? Całkowita utrata wagi to 5 kilogramów oraz w sumie zgubionych 30 centymetrów. Czy to nie jest zadowalające? Jak na taki czas i zdrowe odchudzanie zdecydowanie jest! Czuje się lżejsza, moja cera promienieje, włosy i paznokcie w coraz lepszej kondycji, skóra bardziej napięta a spodnie zjeżdżają z tyłka! No dobrze, ale co dalej spytacie... Przede mną dwa tygodnie wakacji, czyli słońce, woda i relaks. A to wszystko żeby potem wrócić i walczyć dalej, bo to co osiągnęłam do tej pory jest tylko częścią mojego założenia. 

Czego nauczyłam się przez te 80 dni?
- Samodyscypliny i samokontroli jeśli chodzi o odżywianie.
- Zdrowszego komponowania posiłków.
- Tłuszcz ale ten zdrowy nie jest moim wrogiem a wręcz sprzymierzeńcem do osiągnięcia celu. 
- Dobry wycisk na siłowni może być lekiem na całe zło.
- Kontrolowany "Cheat"  raz w tygodniu, jeszcze nikomu krzywdy nie zrobił. 

Dziękuję mojej siostrzenicy Patrycji oraz Karolinie za pomoc nie tylko przy układaniu i nadzorowaniu diety ale również za bycie ze mną i stałą motywację. Bez Was nie dałabym rady!



A teraz biorę swoje bikini i lecę korzystać z uroków wakacji !


Do zobaczenia wkrótce J

piątek, 14 sierpnia 2015

Chorwacki niezbędnik!

Wiadomo, że są różne sposoby na dotarcie do Chorwacji co oczywiście warunkuje ilość bagażu, który możemy zabrać. Ja postaram się Wam przedstawić ogólny zarys potrzebnych według mnie tam rzeczy a Wy zdecydujcie co zabierzecie ze sobą, a w co zaopatrzycie się na miejscu :)

Od czego zaczynam? Oczywiście od listy zakupów, listy rzeczy do zabrania i sprawdzenia rozmiaru walizki, w którą mogę to wszystko upchać! :)

Buszowanie po sklepach zaczynam co najmniej miesiąc przed wyjazdem, żeby mieć czas wybrać to co mi się podoba, poszperać za dobrymi cenami. Oczywiście zawsze wpadnie też jakiś mniej zaplanowany zakup...dla mnie w tym roku były to okulary przeciwsłoneczne, z którymi wiąże się dość śmieszna historia...spodobały mi się bardzo, ale trochę mniej byłam zachwycona ceną...gdy zaczęłam szukać ich w Internecie okazało się że są one z limitowanej edycji, nazwanej od wyspy, na którą właśnie się wybieram na urlop...także sprawa była przesądzona, okulary kupione, dziurę w budżecie załata się kiedy indziej :D Prawda też jest taka, że jak już je kupiłam to w zasadzie nic innego nie było mi potrzebne, stwierdziłam, że wszystko już mam!

Co moim zdaniem jest niezbędne na wakacje w Chorwacji ?

Kostium kąpielowy, sporo luźnych, lekkich i przewiewnych koszulek, krótkie spodenki, kapelusz, okulary przeciwsłoneczne i dużo dobrego humoru! Na pewno przyda się też coś cienkiego ale z długim rękawem, szczególnie dla tych co przesadzili ze słońcem i wieczorem zaczną ten efekt odczuwać. 

Obowiązkowym zestawem na plaże są buty do wody (które świetnie się też noszą na kamienistej plaży) oraz gąbkowy materac na plażę. Dzięki tym dwóm gadżetom Wasz wyjazd będzie pozbawiony narzekania na wbijające się kamienie oraz kolce jeżowców.

Kolejna sprawa to ochrona przed słońcem ale tu bym nie przesadzała z filtrami nr 50. Spokojnie wystarczy 20-25 na początek żeby po kilku dniach zejść do 15-10. Na pewno każdemu przyda się balsam po opalaniu. Zamiast perfum polecam jakąś delikatną mgiełkę do ciała o egzotycznym zapachu. 

Nie ma co się wybierać bez maski i rurki! Snorkeling (czyli właśnie pływanie z maską i rurką) w przejrzystych wodach  Morza Adriatyckiego jest wspaniały. Nie znajdziecie tam może kolorowych rybek jak z filmu „Gdzie jest Nemo’’ ale ławice mniejszych i większych ryb, jeżowce i rozgwiazdy oraz bujna roślinność na dnie są na porządku „dennym”. Poza tym nic nie robi tak dobrze na dusze i ciało jak kilka godzin spędzonych w wodzie, bez konieczności ogrzewania się „na ręczniku”

Co jeszcze? Dla tych, którzy planują większe zwiedzanie, na pewno przyda się przewodnik ale pamiętajcie, najlepsze miejsca w okolicy polecą Wam miejscowi! Oprócz  tego na pewno dowiecie się też od nich gdzie najlepiej kupić wino, Prošek czy Rakije. Poza tym gospodarze bardzo często częstują swoimi wyrobami lokatorów a na koniec wyjazdu można się u nich dobrze zaopatrzyć w "pamiątki" :) Więcej o tym co przywieźć sobie z Chorwacji pisałam Wam tutaj



A teraz pędzę robić ostatni przegląd w szafie i szykować walizki :)


środa, 12 sierpnia 2015

Ciasto kokosowe - pyszne i zdrowe!

Dzisiaj przepis, który sprawia, że moje odchudzanie jest pyszne! Mowa tutaj o cieście kokosowym, które cieszy zarówno oczy jak i kubki smakowe. Zajadam się nim nie tylko ja ale również P. który zdecydowanie nie jest zwolennikiem dietetycznego jedzenia :D

Ciasto kokosowe z owocami, inspirowane przepisem na Ciastka z mąki kokosowej - Kingi Paruzel. 

Potrzebne będą:
100 gram mąki kokosowej
50 gram wiórek koksowych
4 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka oleju kokosowego
Owoce do dekoracji – najlepiej sprawdzą się tutaj borówki z malinami
Opcjonalnie - 2 łyżki miodu

Wykonanie:
Blaszkę o średnicy 20 cm smarujemy łyżeczką oleju kokosowego, piec nastawiamy na 180 stopni, góra – dół z termoobiegiem.  W misce miksujemy jajka a następnie dodajemy wszystkie pozostałe składniki. Ciasto wylewamy do foremki i dekorujemy dużą ilością owoców. Jak pisałam wyżej dla nas połączenie borówek i malin w tym wypadku sprawdza się najlepiej. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na ok. 20 min ( pieczemy ciasto do „suchego patyczka”). Wcinamy ze smakiem po ostudzeniu :)



Ciasto jest proste i szybkie w wykonaniu. Smakuje nawet lepiej drugiego dnia.  Polecam zdecydowanie!

W 80 dni do wakacji - dzień 76

Cześć!

Te ostatnie dni przed urlopem to jedna wielka gonitwa. Ale odżywiać się trzeba przyzwoicie, jak na wyzwanie przystało!

Dzisiaj w jadłospisie:


Podsumowanie: Dzisiaj jeszcze osłabiona plus milion rzeczy do zrobienia i trening odpadł...no ale posiłki się zgadzają, samopoczucie dobre i tylko byle wytrwać do końca tygodnia.

A na razie miłej środy!



wtorek, 11 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 75

Witajcie!

Uwierzycie, że zostało już tylko 5 dni wyzwania? Już za chwilę, już za momencik i ten etap mojej walki będę miała za sobą. Co dalej? O tym dowiecie się już wkrótce, a na razie zapraszam na podsumowanie poniedziałku :)


Podsumowanie: Posiłki się zgadzają, niestety dzisiaj bardzo źle się czułam także forma zerowa, trening nie zrobiony. Poza tym nie ukrywam, że już tylko czekam na wakacje :D

Do jutra!

niedziela, 9 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 72

Piątkowe podsumowanie bardzo krótkie :) Posiłki trochę zamieszałam, treningu nie zrobiłam...prawdziwy galimatias! Ale walczę dalej i nie ma, że boli...do urlopu zostało nie wiele ponad tydzień i bikini czeka :)

Posiłki:


Weekend!


sobota, 8 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 71

Witajcie!

W raz z rozpoczęciem weekendy jak zwykle nadrabiam zaległości. Dzisiaj podsumowanie czwartku, czyli 71 dnia wyzwania.

Posiłki:


Trening: dzisiaj siłownia czyli "leg day"!  Ćwiczenia siłowe a potem interwały na bieżni. Było super :)


Podsumowanie: Kolejny dzień ze zmniejszoną ilością węglowodanów. Czuję się dobrze, także to chyba był dobry ruch. Zobaczymy jak efekty. Trening bardzo udany, z bieżni ledwo zeszłam :)

Do jutra!


piątek, 7 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 70

Witajcie!

Minął już 70 dzień wyzwania W 80 dni do wakacji czyli pozostało tylko 10 dni do końca 4 etapu. Nie mogę doczekać się wyników!
A teraz zapraszam na podsumowanie dnia.

Posiłki:

Trening: Dzisiaj brzuch i ramiona z Natalią Gacką i moimi nowymi hantlami! Zapraszam na filmiki.





Podsumowanie: Dzień bardzo udany, zarówno pod względem treningu jak i posiłków. Jak widzicie zmniejszyłam ilość węglowodanów aby trochę przyspieszyć efekty mojego wyzwania ze względy na zbliżający się urlop. Samopoczucie bardzo dobre.

Pozdrawiam i widzimy się jutro :)


środa, 5 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 69

Witajcie!

Zapraszam na podsumowanie kolejnego dnia wyzwania W 80 dni do wakacji!

Posiłki:


Trening: Najpierw trening na nogi na maszynach, potem interwały na bieżni...zwlekłam się z niej, ale za to jaka zadowolona :D

Podsumowanie: Dzisiaj do treningu musiałam się zmusić ale nie żałuję! Chcę wykorzystać dobrze te ostatnie dwa tygodnie przed urlopem. Trzymajcie kciuki!

Do jutra :)


wtorek, 4 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 68

Cześć!

Czy Wam też tak szybko mijają dni? Ja ostatnio się połapać nie mogę, ale to dobrze, bo szybciej mi mija czas do urlopu :)
Zapraszam na podsumowanie poniedziałku, a w nim krwista wątróbka i słodziutka jaglanka - no palce lizać :D

Posiłki:

Podsumowanie: Dzisiaj nie było treningu, dopadł mnie jakiś drobny spadek formy. Posiłki za to pyszne, a wolny wieczór przydał mi się na regenerację.

Zapraszam na jutro!


poniedziałek, 3 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - weekend!

Witajcie! Jak Wam minął weekend?

Ja mam za sobą 66 i 67 dzień wyzwania, co oznacza, że kolejne foto podsumowanie poniżej :)

Jako, że w weekend zazwyczaj mam więcej czasu, tym razem wypróbowałam kolejny nowy przepis i tak do pieczonego kurczaka zajadaliśmy się bezglutenową focaccią. Była bardzo smaczna choć nie jest to jeszcze ideał, więc przepis jeszcze muszę dopracować. 
Kurczakowi towarzyszył również sos figowy, na który przepis znajdziecie w moim pierwszym poście :) -> tutaj

Oprócz tego po raz kolejny upiekłam bezglutenowe ciasto, które podbiło nasze żołądki i przepis na blogu pojawi się już niebawem. Poza tym owoce, orzech, jajka czyli dzień jak co dzień :)

W niedzielę zwlekliśmy się na siłownię i zaliczyliśmy bardzo udany trening! 

A teraz zdjęcie i już zaczynamy nowy tydzień!

Do następnego :)

niedziela, 2 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 65

Weekend prawie się kończy a ja jak zwykle nadrabiam zaległości :) Dzisiaj szybciutko pokażę Wam piątkowe posiłki bo treningu nie było.

Posiłki: 



Podsumowanie: ogólnie samopoczucie dobre, chociaż daje się odczuć zmęczenie. Ale przede mną jeszcze 15 dni wyzwania i wakacje! 

Do następnego :)


sobota, 1 sierpnia 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 64

Witam!

Dzisiaj zapraszam na podsumowanie czwartku, czyli 63 dnia wyzwania!
Było pysznie, było zdrowo i porządnie treningowo :)

Posiłki:

Trening: Pomimo zakwasów jeszcze z wtorku, trening ABS i ramiona z Natalią Gacką zrobione! Filmiki poniżej. 




Podsumowanie: Dzień bardzo udany, samopoczucie dobre, po treningu jeszcze lepsze!
Teraz tylko byle wytrwać do weekendu. 

Pozdrawiam :)



piątek, 31 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 63

Witajcie,

Dni mijają tak szybko, że nie nadążam z niczym :) Zaległe podsumowanie 63 dnia wyzwania poniżej.

Posiłki:


Trening: Brak. 

Podsumowanie: Dzisiaj postanowiłam odpocząć od treningu, a co, też mi się należy :) Posiłki się zgadzają, samopoczucie dobre, głodu nie odczuwam.

Lecimy dalej!


czwartek, 30 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 62

Witajcie! 

Nie wiem czy to syndrom przed urlopowy ale wszystko jakoś idzie pod górkę!  Ale jeszcze chwila i będzie można odetchnąć :) A tym czasem podsumowanie wtorku czyli 62 dzień wyzwania.


Posiłki:

Trening:


Podsumowanie: Dzień ciężki ale udany. Trening i posiłki się zgadzają.  Samopoczucie dobre i nie zamierzam się poddawać!  Choć jutro pewnie odpocznę ;)

Do następnego!


wtorek, 28 lipca 2015

Centymetr prawdę Ci powie - 3 mierzenie!

Dzisiaj zapraszam Was na podsumowanie trzeciego etapu wyzwania. Wczoraj minęło dokładnie 60 odkąd zaczęłam swoją walkę. Poprzednie dwa posty z pomiarami znajdziecie tutaj -> 1 mierzenie i 2 mierzenie
Przechodząc od razu do sedna w końcu drgnęła waga :) Od poprzedniego mierzenia jestem lżejsza prawie o 2 kg. Ale co najważniejsze...brzuch -5 cm, talia -2 cm, biodra -4 cm, w udach i łydce ubyło po 1 centymetrze, pośladki -3 cm. 

Jak widzicie, jest progres. Pomoc Karoliny i moja praca okazują się być działającym mechanizmem.
Co mogę powiedzieć więcej? Czuję się znakomicie i nie jest to tylko efekt coraz luźniejszych spodni. Jak już wspominałam w postach, lepiej sypiam, bardzo poprawiła mi się cera, moje ciało jest coraz bardziej napięte. Nadal czeka mnie dużo pracy ale im lepsze rezultaty tym większy zapał – tak to już działa :)
Nauczyłam się kolejnych, nowych przepisów i wiele następnych czeka w kolejce. Okazuje się, że naprawdę sporo fajnych smakołyków można ba! nawet trzeba jeść na diecie. W większości przypadków nie odczuwam głodu ani większego zmęczenia. Oczywiście chciałabym żeby rezultaty były jeszcze większe i jeszcze szybciej ale zdecydowałam się na zdrowe odchudzanie, więc musi to trochę trwać, żebym nie musiała się martwić o nagły powrót niechcianych kilogramów!


Podsumowując, z obecnych efektów jestem zadowolona i  pozytywnie nastawiona do dalszej walki.
A teraz,  zapraszam na kolejne 20 dni ze mną, bo zaczynamy 4 i zarazem ostatni etap wyzwania W 80 dni do wakacji.



W 80 dni do wakacji - dzień 61

Kolejny poniedziałek za nami, a był to 61 dzień wyzwania W 80 dni do wakacji. Już jutro na blogu sprawozdanie z mierzenia. A na razie szczegóły dzisiejszego dnia!

Posiłki:


Trening: Dzisiaj siłownia a na niej rowerek i ćwiczenia na maszynach na nogi.

Podsumowanie: Forma dzisiaj trochę słabsza, chyba rozkłada mnie przeziębienie. Ale mimo to nie odpuściłam siłowni, dzięki czemu nastrój dopisuje. Posiłki jak widzicie smaczne i zgodne z zasadami.

To do jutra!


poniedziałek, 27 lipca 2015

Co sobie przywiozę z wyspy Hvar :)

Mimo, że do wyjazdu zostały jeszcze prawie 3 tygodnie, nauczona doświadczeniem z zeszłego roku, już teraz mam opracowaną listę rzeczy obowiązkowych do przywiezienia z Chorwacji.

To za co pokochałam Chorwację a dokładniej wyspę Hvar to widoki, smaki i zapachy. Niestety nie da się tego stamtąd przywieźć ani oddać na fotografii, pozostają nam jedynie wspomnienia. Ja do tej pory jak zamykam oczy to czuję smak fig oraz zapach lawendy.

A żeby pomóc wspomnieniom to właśnie numerem jeden na mojej liście jest lawenda, najlepiej zebrana samemu. Można ją ułożyć w bukieciki (będzie się trochę w domu obsypywać) lub włożyć ja w płócienne woreczki – zapach będzie się utrzymywał przez kilka miesięcy po powrocie. Woreczki możemy umieścić w szafie, w szufladzie z bielizną, lub koło łóżka. A jak przestanie nam już intensywnie pachnieć? Wtedy niezawodne są lawendowe olejki z Chorwacji. Dwie kropelki i zapach powraca. Można je również wykorzystać jako zapach do odkurzacza i lawendowa wyspa w domu cały rok gwarantowana. Ja używam również tego olejku do kąpieli – i mówię Wam, rozkosz! 

Jako dodatki, również polecam zakup miodu z lawendą, tamtejszej oliwy no i oczywiście  Prošek– kto pił ten wie! A kto nie – musi spróbować :)


Już nie mogę się doczekać :)

Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły na pamiątki z Chorwacji, podzielcie się nimi ze mną w komentarzach :)


Weekend - 59 i 60 dzień wyzwania

Witajcie po weekendzie!

U mnie dzisiaj szybciutko foto podsumowanie weekendu! Było miło, było smacznie a teraz do roboty :)


W najbliższych dniach kilka nowych przepisów.
I wiecie co? Jutro podsumowanie kolejnego etapu więc bądźcie czujni.

Udanego tygodnia!



sobota, 25 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 58

Kochanie, dzisiaj piątek więc odpoczywamy! Tydzień był intensywny i zasłużyliśmy na chwilę relaksu, prawda? 
Jeszcze tylko podsumowanie dnia i mamy weekend :)

Dzień 58. 

Posiłki:

Trening: brak. 

Podsumowanie: Jak widzieliście na talerzu znowu się działo. Dzisiaj hitem była jaglanka z porzeczkami oraz stek na kolacje, który zawsze, ale to zawsze jest dobrym pomysłem na posiłek :)
Mimo, że dzisiaj odpoczywam to dalej mam dużo zapału do walki. Za dwa dni mierzenie...więc czekam z niecierpliwością :)

Udanego weekendu!


piątek, 24 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 57

Witam!

Wczorajszy czyli 57 dzień wyzwania obfitował w pyszności. Pojawił się chleb bananowy z owocami, pieczony łosoś z komosą ryżową oraz hit dnia czyli tarte ziemniaki z jakiem, kiełbasą chorizo, szczypiorkiem i cukinią - inspirowane przepisem Katarzyny Grubackiej. Ach co to był za dzień :D

Posiłki: 


Trening:



Podsumowanie: Kolejny udany dzień! Samopoczucie bardzo dobre, forma rośnie i coraz więcej pomysłów na posiłki.

Zapraszam na jutro!



czwartek, 23 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 56


Witam!

Połowa tygodnia za nami. Jak Wasza forma? Ja dalej walczę i czuję się coraz lepiej i lżej :)  Zapraszam na podsumowanie 56 dnia wyzwania.

Posiłki:


Trening: Dzisiaj brzuch i ramiona czyli Mel B i Natalia Gacka. Filmiki poniżej.



Podsumowanie: Dzień bardzo udany, treningi i posiłki się zgadzają, samopoczucie bardzo dobre. Zauważyłam, że lepiej sypiam i łatwiej się budzę, co jest dużym plusem Dziś na przekąskę miałam gryczankę, która jest obłędna i pojawi się na blogu już wkrótce!


Pozdrawiam i do jutra!

W 80 dni do wakacji - dzień 55

Witajcie,

Dzisiaj szybciutko pokażę Wam 55 dzień wyzwania W 80 dni do wakacji.

Posiłki:


Trening: Trening na siłowni. Ćwiczenia na maszynach na nogi i ręce, oraz 30 minutowe cardio na orbitreku. Po takim wysiłku czuję się zawsze świetnie!

Podsumowanie: Trzymam sie zasad, jak planowałam. Był trening, posiłki sie zgadzają. Moim ulubieńcem w tym tygodniu jest chleb bananowy, który wspaniale uzupełnia moje przekąski! Dostałam kolejne komentarze od Karoliny, drobne uwagi ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że podpowiedzi posiłków są dla Was przydatne. Aha! 5 dni do kolejnego mierzenia...


Pozdrawiam i do jutra!


środa, 22 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 54

Poniedziałek czyli 54 dzień wyzwania.

W weekend trochę odpuściłam, ale dzisiaj znowu pełna mobilizacja. Niedziela wieczór upłynęła na przygotowaniu pojemników, dzięki czemu będę trzymała się planu. Ale nie myślcie sobie, nie będzie nudno i niesmacznie – zresztą chyba już to wiecie! W wczoraj upiekłam chleb bananowy (przypominam przepis -> link), który będzie w najbliższych dniach dodatkiem do przekąsek. Co więcej? Zapraszam na podsumowanie.

Posiłki:


Trening: Jeśli lubicie porządnie spocić tyłki to zdecydowanie polecam Fitness Blender. U mnie dzisiaj trening cardio i siłowy. Zapraszam na filmik.




Podsumowanie: Dzień bardzo udany – zarówno posiłki jak i trening na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że Karolina poprze moje zdanie:) Samopoczucie coraz lepsze, spodnie coraz luźniejsze.

A ja zapraszam na kolejne podsumowanie już jutro!


W 80 dni do wakacji - dzień 52 i 53

Dzisiaj bardzo krótkie podsumowanie Weekendu. 

Sobota udana, bez cheat’a i udało mi się przystosować krem z ziemniaków z chorizo do moich potrzeb (oryginalny przepis -> link), mianowicie jako „wkładkę” zjadłam jajka na twardo zamiast kiełbaski:) Wyszło na prawdę nieźle. 
Niedziela zaczęła się równie dobrze ale potem to już zdecydowane oszustwo! Proszę nie brać ze mnie przykładu ;) 
Weekendowy trening, to kilka godzin spędzonych na sklepowych  szaleństwach, także też nie ma zbytnio czym się pochwalić (poza oczywiście zakupami :D ). 

Ale nie myślcie sobie, że zabrakło mi motywacji! Skusiła mnie niemiecka restauracja i jej smakołyki. Oby centymetr mi to wybaczył.


A teraz witamy poniedziałek!


wtorek, 21 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 51

Witajcie!
Dzisiaj nadganiam zaległości więc poniżej znajdziecie szybkie podsumowanie piątku, czyli 51 dnia wyzwania W 80 dni do wakacji.

Posiłki:


Trening: Powtórka z wtorku czyli Mel B i Natalia Gacka.





Podsumowanie: Dzień udany zarówno pod względem posiłków jak i treningu. Samopoczucie nadal pozytywne :)

Weekend!



sobota, 18 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 50

Witajcie!

Podsumowanie 50 dnia wyzwania W 80 dni do wakacji poniżej.
Na szczęście mamy już piątek i weekend przed nami. Ja już pracuje nad sobotnim i niedzielnym jadłospisem a Wy?:)

Wczoraj, u mnie w domu znowu był nawał warzyw, których trzeba było się pozbyć więc na kolacje zajadaliśmy się pysznym ryżem z kurczakiem i warzywami w aromatycznych i zdrowych przyprawach -> przepis

Więcej z dzisiaj na zdjęciach.

Posiłki:


Trening: Dzisiak odpoczynek ze względu na mega zakwasy J

Podsumowanie: Dzień pyszny i zdrowy ale bez treningu. Musiała zrobić sobie dzień przerwy. Samopoczucie dobre, nie odczuwam głodu i czekam na kolejne rezultaty.

Do jutra!



piątek, 17 lipca 2015

Omlet z krewetkami

Dzisiaj podzielę się z Wami kolejnym pomysłem na potrawę bezglutenową. Po raz kolejny udało mi się wykorzystać mąkę gryczaną i zrobić przepyszne danie! Znowu się przekonuję, że podczas odchudzania posiłki nie muszą być nudne albo bez smaku! Połączenie kilku produktów – zdrowych i wartościowych, może przynieść naprawdę nie oczekiwany efekt. I tak też było tym razem. Jestem pewna, że zasmakuje nie tylko tym na diecie :)

Składniki na 1 porcję poniżej.

Omlet:
1 jajko
3 łyżki mąki gryczanej
1 łyżka mąki kokosowej
5 łyżek mleka ryżowego (możecie je zastąpić mlekiem krowim, kokosowym, wodą)
Olej kokosowy do smażenia.

Farsz:
100 gram dużych krewetek – u mnie najczęściej mrożonych
2 pieczarki
3 plasterki pomidora
1 ząbek czosnku
Kilka kropel soku z cytryny
Dwie garście mieszanki sałat ( u mnie szpinak, rukola, rukiew wodna)
Sól, pieprz do smaku
Masło klarowane do smażenia

Przygotowanie:
Krewetki zalewamy wodą i czekamy kilka minut aż się rozmrożą, następnie osuszamy delikatnie ręcznikiem papierowym. Pieczarki obieramy, kroimy w plastry i dusimy na łyżeczce masła klarowanego. Krewetki smażymy również na maśle klarowanym, z czosnkiem i sokiem z cytryny. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem, ew. pieprzem cayenne. W międzyczasie miksujemy ze sobą wszystkie składniki na omlet i smażymy z dwóch stron na patelni. Na koniec, kroimy omlet na pół, na jednej części układamy wszystkie składniki, przykrywamy drugą połową i jemy ze smakiem!



Smacznego!


czwartek, 16 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 49

Cześć!

Połowa tygodnia za nami, już niedługo i będzie można się wyspać. Dzisiaj od dawna wytęskniona zupa pomidorowa i omlet z krewetkami sprawiły, że nic nie mogło mi tego dnia zepsuć :D

Podsumowanie 49 dnia wyzwania w 80 dni do wakacji poniżej.

Posiłki:

Trening: Dwa zestawy z Fitness Blender





Podsumowanie: Trening dał mi w kość, jutro będą zakwasy! Omlet dzisiaj równie smaczny jak wczoraj, reszta posiłków też powinna się zgadzać. Dostałam kolejne uwagi od Karoliny, ogólnie radzę sobie całkiem nieźle. Mało błędów, coraz więcej pomysłów na posiłki.

Do jutra!


środa, 15 lipca 2015

Chleb bananowy dla bezglutenowych :)

W zeszłym tygodniu zakupiłam mąkę gryczaną i kokosową i zastanawiałam się do czego by tu jąm użyć. Nie ukrywam, że o ile do kokosowej miałam dobre przeczucie to już do gryczanej nie koniecznie. Dlatego też zależało mi na tym aby eksperyment z tymi produktami był udany, żeby nie zraziła się do nich zaraz po pierwszym użyciu. Szczerze? Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! P. zajada się nim nie mniej chętnie jak każdym innym przysmakiem. Podczas gdy chleb piekł się w piekarniku zapach był tak przyjemny, że miałam nadzieję, że w smaku będzie chociaż w połowie tak dobry. Ale okazało się, że jest jeszcze lepszy. No to do dzieła!

Potrzebne będą:
80 gram mąki gryczanej
80 gram maki kokosowej
2 jajka
5 małych, dobrze dojrzałych bananów
1 łyżeczka sody oczyszczonej
Imbir i cynamon – ilość wedle uznania
Opcjonalnie – 2 łyżki miodu

Wykonanie:
Miksujemy banany z jajkiem, następnie dodajemy resztę składników i mieszamy aż będą tworzyć jednolitą masę. Ciasto wlewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia, posypujemy cynamonem  (u mnie "keksówka") i wstawiamy na 35 minut do nagrzanego piekarnika (180 stopni, termoobieg).

I gotowe!


Ciasto wychodzi lekko wilgotne, dosyć słodkie o silnej nucie bananowej i delikatnie kokosowej. Zupełnie nie czuć mąki gryczanej. 

Na prawdę polecam :) 


W 80 dni do wakacji - dzień 48

Jesteście tam jeszcze? J 
Za sobą mamy już 48 dzień wyzwania i dalej walczymy. Muszę Wam powiedzieć, że jestem z siebie zadowolona, bo poza naprawdę pojedynczymi przypadkami, pilnuję się zasad odżywiania, ćwiczę 4-5 razy w tygodniu i czuję się naprawdę dobrze!

Poniżej podsumowanie dnia.

Posiłki:


Trening: Krótka rozgrzewka a po niej trening ABS z Mel B oraz trening ramion z Natalią Gacką.





Podsumowanie: Fajny trening oraz pyszna kolacja – to chyba odpowiednie podsumowanie dzisiejszego dnia J Przepis na omleta ze zdjęcia już wkrótce na blogu!


Do jutra! 


wtorek, 14 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 47

Witajcie!

Podsumowanie kolejnego dnia wyzwania poniżej. 

Posiłki:


Trening: Dzisiaj siłownia - 6 różnych ćwiczeń na maszynach na nogi, 3 serie po 10 powtórzeń na każdą stronę. 3 ćwiczenia na maszynach na ręce, 3 serie po 10. Po 30 wyroków na każdą stronę, 30 przysiadów.  Na zakończenie 15 minut na orbitreku.


Podsumowanie: Dzień bardzo udany, forma i samopoczucie dopisuje :) Przeważnie nie odczuwam głodu. Trening porządny, lubię tak zaczynać tydzień!


Walczymy dalej!


poniedziałek, 13 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - weekend czyli dzień 45 i 46

Kolejny weekend za nami! Zostało tylko 5 tygodni do urlopu :)

Poniżej znajdziecie podsumowanie weekendu czyli 45 i 46 dzień wyzwania W 80 dni do wakacji.

Sobotę spędziliśmy nad morzem, ale tym razem obyło się bez „cheat’a” :) Co prawda trochę czasu musieliśmy poświęcić na to w piątek wieczorem ale udało nam się przygotować pojemniki na plażę. Oczywiście gdyby nie przenośna lodówka, nie było by takiej opcji bo kto lubi rozgrzane od słońca jedzenie? Ale na szczęście jakiś czas temu zaopatrzyliśmy się odpowiednio i znowu bardzo się przydała. Wieczorem upiekliśmy kurczaka do kanapek/ sałatki na kolejny dzień. Dodatkowo upiekłam swój pierwszy w życiu chleb bananowy, bez glutenu i bez nabiału, który smakiem przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Przepis już wkrótce pojawi się na moim blogu, na razie mogę tylko powiedzieć, że P. zajada się nim ze smakiem! Tyle jeśli chodzi o sobotę.

W niedzielę również same pyszności i bez żadnych oszustw. Trochę brakowało mi mojego ulubionego sosu do hamburgerów ale, że nie jem obecnie nabiału, musiałam sie obejść bez niego ;) Zamiast bułki, zjadłam na deser chleb bananowy, który wcielił się w rolę węglowodanów do obiadu.


Podsumowanie: Ogólnie weekend bardzo udany jeśli chodzi o posiłki. Brak "cheat'ów" spowodował, że lepiej się czuję z czystym sumieniem ;) Odpuściłam za to treningi, jakoś ciężki był ten tydzień i trochę jestem z tym do tyłu, ale kolejny tydzień będzie na pewno lepszy!


Udanego tygodnia wszystkim :)


niedziela, 12 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 44

Witajcie!

Przed nami szybkie podsumowanie piątku czyli 44 dnia wyzwania i już mamy weekend :)

Posiłki:



Trening: Dzisiaj był dzień bez treningu.


Podsumowanie: Posiłki powinny się zgadzać, treningu brak. Dzisiaj był mały "cheat" w postacie kieliszka czerwonego wina.  Cały ten tydzień był trochę słabszy jeśli chodzi o ćwiczenia, ale w następnym na pewno będzie lepiej. Samopoczucie bardzo dobre, chęć do walki niezmienna :) 

Udanego weekendu!


czwartek, 9 lipca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 43

Witajcie!

Czwartek za nami a to oznacza upragniony piątek na horyzoncie :) 

43 dzień wyzwania  W 80 dni do wakacji poniżej.
Posiłki:

Trening:
Dzisiaj cały dzień wyglądał inaczej niż miał i czasu na trening już nie było ale postanowiłam zrobić chociaż króciutki ABS z Mel B :)



Podsumowanie: Mamy końcówkę tygodnia więc zmęczenie coraz bardziej odczuwalne ale samopoczucie dobre, raczej brak uczucia głodu. Trening zaliczony, forma coraz lepsza. Nowe danie na talerzu, także nie ma nudy :)
Do jutra!


W 80 dni do wakacji - dzień 42

Cześć!

Środa za nami a z nią 42 dzień wyzwania W 80 dni do wakacji.  

Posiłki:

*przepis na ryż z kurczakiem i warzywami (zdjęcie 4) znajdziecie tutaj -> link


Trening:

Planowałam odpocząć ale potem pomyślałam, że przecież ręce „Gackiej” dam radę zrobić, tak więc trening krótki ale treściwy. Na razie zamiast hantli używam butelek z wodą, bo wciąż się nie mogę dorobić ;)


Podsumowanie: Posiłki zgodnie z planem, głodu raczej nie odczuwam. Samopoczucie dobre, teraz tylko byle do weekendu!


Jedziemy dalej J


W 80 dni do wakacji - dzień 41

Witajcie!

Poniżej szczegóły 41 dnia wyzwania W 80 dni do wakacji.

Posiłki:


Trening:

Dzisiaj siłownia. Na rozgrzewkę 15 minut jazdy na rowerku, potem 3 różne ćwiczenia na nogi, na maszynach – 4 serie po 10 powtórzeń, na każdą stronę. Potem 30 przysiadów, 30 wykroków na stronę, 30 unoszeń na placach. Dwa ćwiczenia na ręce – 3 serie po 10 na każde. Na zakończenie 15 minut na orbitreku.

Podsumowanie: Dzień bardzo udany, choć ledwo trzymam się na nogach po siłowni ;) Posiłki się zgadzają, przynajmniej na moje oko. Wczoraj były pomiary i jak już wiecie – jest progres! :)  Bardzo się z tego cieszę i kontynuuję swoją walkę.


Do następnego!

środa, 8 lipca 2015

Ryż z kurczakiem i warzywami pełen smaków

Ze względu na ostatnie zmiany w swoim żywieniu w domu przewala się spora ilość warzyw, na które nie zawsze mam ochotę szczególnie w surowej postaci. Sporo ostatnio jadam papryki, pomidorów i choć bardzo je lubię muszę zmieniać formę ich podania bo zaczną mi się nudzić. I tak o to powstała dzisiejsza wariacja, która w smaku przeszła moje oczekiwania :) Najważniejszą rolę w tym daniu odgrywają przyprawy, które wybrałam.

Potrzebne będą (2 porcje):
2 duże piersi z kurczaka
Pół czerwonej cebuli
1/3 cukinii
4 małe kolorowe papryki, albo 1 duża
2 małe pomidory lub 1 większy
3 duże pieczarki
1 torebka brązowego ryżu
3 łyżki przecieru pomidorowego
Olej rzepakowy i masło klarowane do smażenia

Przyprawy:
kumin, kurkuma, wędzona papryka, sól, pieprz, chilli cayenne. 

Przygotowanie:
Ryż gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Warzywa kroimy w kostkę, cebulę w pióra. Kurczaka kroimy w kostkę. Na patelni rozpuszczamy łyżkę masła i dodajemy łyżkę oleju. Zaczynamy od zeszklenia cebuli. Następnie dorzucamy kurczaka i smażymy kilka minuty. Doprawiamy solą, pieprzem, kurkumą, chilli cayenne, kuminem oraz wędzoną papryką. Potem kolejno, grzyby, cukinia i papryka, do miękkości. Następnie podlewamy odrobinę wodą, dodajemy przecier pomidorowy, pomidory i wsypujemy ugotowany ryż. Wszystko ze sobą mieszamy i kiedy sos się zagotuje, podajemy :)


Smacznego!


Centymetr prawdę Ci powie - 2 mierzenie!

2 etap wyzwania W 80 dni do wakacji już za mną. Przypominam, że moje wyzwanie uległo modyfikacji (Zmiany w wyzwaniu W 80 dni do wakacji) ponad tydzień temu, kiedy zaczęłam korzystać z pomocy doradcy żywieniowego, Karoliny Gołaś, która promuje zdrowe odżywianie prowadząc fanpage Analityka dietetyczna. Zapraszam do odwiedzenia jej strony. 

Pamiętacie jakie były efekty po 1 etapie? Jeśli nie, zapraszam do zapoznania się z postem Centymetr prawdę Ci powie

A teraz, przechodzimy do konkretów :) Wyniki mierzenia po 2 etapie:

W sumie straciłam 7 cm co uważam za całkiem przyzwoity wynik. W szczegółach wygląda to tak: 2 cm w brzuchu, 1 cm w tali, 2 cm w biodrach i 2 cm w udach. Tym razem nie zmienił się obwód pośladków ale do tego wrócę za chwilę. Weszłam również na wagę i choć nie ma dużej różnicy ( niecały kilogram) to jest mimo wszystko jakiś ruch w dół.

Co do innych korzyści? Zdecydowanie zmienia się wygląd mojej skóry,  która po trochu staje się gładsza i bardziej sprężysta – mówię tu o nogach i pośladkach. Jest to obserwacja nie tylko moja ale i P. który uwierzcie mi nie jest typem, który będzie mi kadził tylko po to, żebym poczuła się lepiej ;) Tak więc, jest to duża zmiana, która idzie w bardzo dobrym kierunku. Dodatkowo, mimo, że delikatnie to już zauważalnie podniosły mi się pośladki i zaczynają pojawiać się na nich zarysy mięśni.

Dodatkowo moje samopoczucie jest bardzo dobre a energia do działania (poza oczywiście momentami słabości, kiedy najadłabym się czekolady albo makaronu do porzygu :D ) jest ogromna. Hmm i teraz jak o tym pisze, przyszło mi do głowy, że lepiej sypiam, co w moim przypadku jest zbawienne.

Coraz lepiej idzie mi komponowanie posiłków z głowy a nie z kartki chociaż, wpadki się zdarzają – jak tylko zobaczyłam w Polskim sklepie świeżą dostawę żółtej fasolki, zakupiłam mniej więcej wiadro i dumnie przyniosłam do domu. Po czym zerknęłam w notatki i tak o to P. ma zapewniony jadłospis na najbliższe kilka dni a ja mogę sobie co najwyżej powąchać ;) Ale np. dzięki zaleceniom Karoliny, przypomniałam sobie jak bardzo lubię wątróbkę wieprzową (wiem –sick!)  i pierwszy raz po wielu latach, znowu zaczęłam ją jeść!

Gdzie jest haczyk? A no jak zapewne wiecie, nie ma wyników bez ciężkiej pracy szczególnie jeśli chodzi o prace nad sylwetką i mimo, że brzmi to wszystko lekko, łatwo i przyjemnie to nie do końca taka jest rzeczywistość.  Ale zmiany nawyków w stylu życia zajmują czas i energię – wie to każdy, kto spróbował.

Niestety cały czas mam problem ze zgubieniem tkanki tłuszczowej na brzuchu, rękach i udach  a co dopiero mówić o mięśniach i wiem, że w tym  temacie bardzo dużo pracy przede mną. Ale cieszę się, że zmiany robią się coraz bardziej widoczne, co tylko napędza mnie do dalszej pracy nad sobą.

Czego brakuje mi najbardziej? Makaronu, czerwonego wina i sera.

Z czym mam największy problem? Ze śniadaniami, które ponieważ na obecną chwilę muszą się składać z białka, tłuszczy i warzyw to zupełnie nie wpisują się w moje smaki i przyzwyczajenia.

Co podoba mi się najbardziej? Stały nadzór i pomoc Karoliny, która nie tylko stara się na bieżąco korygować błędy ale też z anielską cierpliwością odpowiada na miliony pytań! Poleciła mi również serię treningów z Fitness Blender, którą uwielbiam i wpisały się one na stałe w mój grafik.

I tak o to, naładowana pozytywną energią zaczynam kolejny etap wyzwania a przede wszystkim walki o siebie!


Trzymajcie kciuki :)