wtorek, 2 czerwca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 5

Wyzwania W 80 dni do wakacji dzień 5. Trochę z opóźnieniem ale się nie wyrabiam. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ;)

Standardowo na początek woda z imbirem i świeżym sokiem z cytryny a do tego wafel ryżowy z pół łyżeczki miodu rzepakowego (ok. 60 kcal). Pamiętajcie, że listę z podpowiedziami porannych fit przekąsek znajdziecie w moim starszym poście (link).

Śniadanie (400-480 kcal): nowość w moim jadłospisie, owsianka z nasionami chia, na mleku kokosowym z dodatkiem banana i borówek. Przepis znajdziecie na dole posta. 

Przerwa na kawę (ok. 100 kcal): duża kawa z odrobiną mleka i pół łyżeczki syropu z agawy. Do tego dwa pełnoziarniste ciastka Digestive.

Kanapka (240-320 kcal): mój poniedziałkowy faworyt czyli kanapka z bekonem ( bułka z dynią plaster grillowanego boczku, pół plasterka sera żółtego, kawałek cebuli i awokado, plasterek pomidora, sól, pieprz i odrobina majonezu z ketchupem). Bekon zazwyczaj zostaje nam z niedzielnego śniadania i jest w sam raz do kanapki na drugi dzień :) 

Lunch (160-240 kcal): pół kulki mozzarelli, 5 pomidorków, listki bazylii i łyżeczka oliwy z oliwek. 

Obiad (480-560 kcal): dwa jajka sadzone, smażone na łyżeczce oleju kokosowego, 1,5 gotowanego ziemniaka i burak na zimno.


Dzisiejszy trening: 50 minut na bieżni (5 minut szybkiego marszu na rozgrzewkę, 35 minut interwałów - 1 minuta biegu na przemian z 1 minutą szybkiego marszu, 5 minut biegu i 5 minut szybkiego marszu na zakończenie treningu) + 30 przysiadów + krótkie rozciąganie po zejściu z bieżni.


Dodatki: herbata ziołowa z pokrzywy i bratka, woda nie gazowana. 

Podsumowanie: dzień bardzo udany zarówno pod względem kalorii jak i treningu. Dodatkowo cały dzień samopoczucie miałam na bardzo wysokim poziomie. Kanapka przekraczała wyznaczone kalorie ale ogólny rachunek powinien się zgadzać. Jedna uwaga - jem mało warzyw. Trzeba to poprawić. Dzisiaj praktycznie nie odczuwałam głodu. 

Owsianka z nasionami chia - 3 łyżki płatków owsianych, 2 łyżki nasion chia, szklanka mleka kokosowego, kilka plasterków banana i garstka borówek. Nasiona chia zalałam dzień wcześniej mlekiem i odstawiłam na noc do lodówki. Przed pracą płatki owsiane zalałam mlekiem z nasionami. Przed jedzeniem dodałam plasterki banana i borówki. Celowo nie zrobiłam z przepisu oddzielnego postu bo nie jestem do końca z niego zadowolona. Owsianka miała bardzo mało smaku. Muszę nad nią popracować :)

Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz