Dzień 6 wyzwania W 80 dni do wakacji. Jesteście tam ?:)
Wczoraj dzień ciężki, ale po kolei.
Na początek szklanka wody i 4 łyżki jogurtu z kilkoma borówkami.
Śniadanie (400-480 kcal): kasza jaglana z bananem, na mleku kokosowym (przepis).
Przerwa na kawę (ok. 60 kcal): pełnoziarniste ciastko Digestive i duża kawa z mlekiem, odrobina syropu z agawy.
Drugie śniadanie (160-240 kcal): sałatka kupna (peklowana wołowina - ohydna, i trochę warzyw i sałaty). Herbata ziołowa z bratka i pokrzywy.
Lunch (240-320): omlet z mąki owsianej i jajek z dodatkiem 3 łyżek jogurtu naturalnego i 1 łyżeczki dżemu wiśniowego domowej roboty.
Obiad (480-560 kcal): porcja łososia z pieca (ok.100 gram), pół pieczonego batata, sałatka z białej kapusty z sosem czosnkowym domowej roboty.
Dzisiejszy trening: Rozgrzewka i dwa zestawy ćwiczeniowe z Mel B, które uwielbiam. Jeden to ćwiczenia ABS a drugi, mój ulubiony - trening na pośladki. Na koniec rozciąganie. W sumie ok 30 min.
Dodatki: woda niegazowana. Mały deser panna cotta, na deser i w prezencie :)
Podsumowanie: Dzisiaj kalorie powinny się zgadzać. Trochę panna cotta mogła popsuć wynik ;) Z treningu również jestem zadowolona. Niestety znowu większość dnia odczuwałam głód. Dodatkowo, spore zmęczenie po wczorajszej bieżni, ale jutro znowu się polubimy :)
Mam nadzieję, że do weekendu jakoś dotrwam, a tym czasem, do roboty :) Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz