poniedziałek, 22 czerwca 2015

W 80 dni do wakacji - dzień 24 i 25

24 i 25 dzień wyzwania przypadły na weekend. Jak się możecie domyślać, nie było łatwo, ale tym razem poszło mi lepiej niż zwykle. Krótki opis poniżej.

W sobotę na śniadanie tradycyjnie amerykańskie pancakes (od jakiegoś czasu z mąki pełnoziarnistej) z jogurtem i owocami ( 2 sztuki). Ponieważ robimy zawsze kilka więcej, na drugie śniadanie powtórka tylko tym razem jeden J Na obiad makaron z wołowiną po chińsku (120 gram wołowiny, 80 gram makaronu, 3 garście warzyw i 2 łyżki sosu). Na kolację 4 owsiane ciasteczko – krakersy z serkiem Philadelphia i sosem chińskim oraz duży kieliszek czerwonego, wytrawnego wina.
Niedziela to dwie kromki pieczywa żytniego razowego, dwa jajka na miękko, pomidor, sól, pieprz, łyżeczka oliwy, szczypiorek. Potem długo, długo nic i na późny obiad domowa pizza, także trochę kalorii wpadło.


Jeśli chodzi o trening sobota była cudowna. Najczęściej w weekend trafiam na pustą siłownię, mam dużo czasu i mogę naprawdę z niej skorzystać. Na rozgrzewkę zafundowałam sobie 30 minut na orbitreku. Potem ćwiczenia na maszynach, 6 różnych ćwiczeń 4 serie po 12 powtórzeń na każdą stronę.Do tego wykroki – 3 serie po 10 na każdą stronę. Potem 30 przysiadów i rozciąganie. Czułam się świetnie chociaż wiedziała, że w niedzielę będę miała problem ze zwleczeniem się z łóżka...ale wiecie co – wcale nie było tak źle. Oczywiście czułam mięśnie, ale to była przyjemna pamiątka z treningu. Także forma coraz lepsza! W niedzielę odpoczywałam.


I tak minęły dwa dni, jak zwykle za szybko!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz