piątek, 3 kwietnia 2015

Jak trenować w domu i nie zwariować :)

Dziś podzielę się z Wami moim pomysłem na treningi. Staram się tak planować, aby w każdym tygodniu 5 dni było treningowych: 2-3 dni ćwiczeniowe w domu plus 2-3 razy wizyta na siłowni. 
Treningi w domu są naprawdę fajne, bo oszczędzamy czas, który byśmy musiały poświęcić na dotarcie do klubu fitness. Nie wspominając już o oszczędności portfela. Wystarczy nam ręcznik i mata, oraz dres. Ćwiczę od razu po powrocie z pracy, bo wiem, że jak tego nie zrobię, to potem zawsze znajdzie się coś "ważniejszego" do zrobienia. Poza tym, nie oszukujmy się, jak już poczuję kanapę pod tyłkiem, to nie ma siły, żebym potem się zwlokła na matę ;)  Wygląda to mniej więcej tak, że wpadam do domu, wypijam wodę i zjadam pół banana. Potem mam kilka minut na rozpakowanie się, przebranie i przygotowanie zestawu treningowego w TV. Ćwiczenia na dany dzień wybieram w zależności od formy i humoru, ten na który danego dnia mam ochotę. Po ćwiczeniach wypijam koktajl - ostatnio mój ulubiony to kefir z sokiem z grejpfruta, i biorę relaksujący prysznic. 
Wtedy czuję, że zrobiłam coś dobrego i przyjemnego dla siebie. Dopiero potem biorę się za inne, domowe obowiązki. Nawet jeśli przygotowując obiad muszę trzymać się blatu, żeby nie upaść ;)

Od samego początku najbardziej przypadły mi do gustu programy Mel B (była członkini zespołu Spice Girls, która po ciąży cudownie wyrzeźbiła swoje ciało. Obecnie robi karierę nagrywając filmy treningowe oraz prowadząc różne programy w TV). Jej treningi podzielone są na filmiki, skupiające się na danych partiach ciała. Możemy zrobić danego dnia np. 5 programów albo jeśli mamy słabszy dzień lub mniej czasu, tylko 2. Każdy z tych krótszych nagrań jest zamkniętą całością, więc nawet jak mamy danego dnia tylko 25-30 min, możemy sobie pozwolić na rozgrzewkę i ćwiczenia na dwie partie ciała. W przeciwieństwie do innych programów, które trwają 40-50 minut, i jeśli chcemy akurat dzisiaj ćwiczyć krócej to musimy urwać go w połowie. Ale niech Was nie zwiedzie krótki czas filmików - w tym czasie wykonuje się sporą ilość powtórzeń, na wysokich obrotach i można się naprawdę porządnie spocić i dać popalić mięśniom!
Jeśli decyduję się na trening z Mel B, zaczynam go od rozgrzewki, również prowadzonej przez nią. Wygląda niewinnie ale szybko się orientujemy, że ciało jest gotowe do walki!



Poniżej programy Mel B, które lubię najbardziej.

TRENING NÓG

TRENING ABS


TRENING BRZUCHA


TRENING POŚLADKÓW - Mój ulubiony!


Mimo, że długo się broniłam, również uległam manii Ewy Chodakowskiej ;)
Swoją przygodę z Ewą zaczynałam od Skalpela i muszę przyznać, że było ciężko. Nie obyło się bez łez i frustracji, kiedy nie mogłam wykonać wszystkich ćwiczeń, lub dokończyć programu. Ale nie poddawałam się. Dzielnie biegałam na siłownię, żeby wypocić kilogramy i wymiennie ćwiczyłam z Ewą lub Mel B, żeby wzmocnić i ujędrnić swoje ciało. W tej chwili, korzystam z kilku programów Ewy, i muszę Wam powiedzieć, że jeden z nich stał się moim ulubieńcem ze wszystkich programów, wszystkich trenerów z jakimi miałam okazję ćwiczyć. Ale po kolei.

Moja Top 3 treningów z Ewą Chodakowską.

SKALPEL - pot, łzy i zgrzytanie zębów ;)


TURBO WYZWANIE - wyciska pot i wkurza sąsiadów piętro niżej :)

EXTRA FIGURA - ostatnio mój ulubiony trening! Po nim, naprawdę czuję się świetnie!

W Internecie jest naprawdę duży wybór filmów z gotowymi zestawami ćwiczeń, prowadzonymi przez różne osoby. Na pewno każdy znajdzie tam coś odpowiedniego dla siebie, nastawionego do możliwości, potrzeb oraz temperamentu. 

Nie ważne, czy wybierzecie ćwiczenia z Mel B, Ewą Chodakowską czy inną dostępną w Internecie ofertę, Najważniejsze, to ruszyć z kanapy i zacząć działać. Walka o lepsze ciało i samopoczucie nie jest łatwa, ale efekty wynagradzają wszelkie niedogodności. 

A Wy, jakie ćwiczenia lubicie najbardziej?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz