czwartek, 25 września 2014

O plackach ziemniaczanych po Sanocku - kto się nie zna ten się zdziwi :)


Ze względu na to, że mój P. z Sanoka pochodzi, mam okazję słyszeć i próbować potraw, o których nie miałam bladego pojęcia, że istnieją. Jest ich naprawdę sporo, postaram się je opisywać po trochu - to naprawdę ciekawe co albo w jaki sposób w innych regionach Polski podaje się do jedzenia. Nie jedna śmieszna sytuacja z tego wynikneła...Wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy na Wigilię mama P. podała czosnek...TAK- SAM CZOSNEK jako oddzielne danie, a nie jako dodatek. A jedliście  kiedyś gołąbki na Wigilię?? (oczywiście są z kapustą i grzybami a nie z mięsem;))


Jedną z takich potraw są placki ziemniaczane...no nie do końca same placki, jak sposób ich podawania.

Do tej pory istniały dla mnie dwa rodzaje placków ziemniaczanych: z cukrem albo ze śmietaną.
Jakie było moje zdziwienie, gdy pewnego dnia P. zaserwował mi placki ziemniaczane podawane z serem białym i szczypiorkiem?


Od tamtej pory jest to jedna z moich ulubionych potraw.

Na placki ziemniaczane potrzebujemy:
6-7 średnich ziemniaków
1 cebula
jajko
sól
pieprz
1 łyżka mąki
olej do smażenia

Ścieram na tarce ziemniaki i cebulę (ja ścieram wszystko na małych oczkach, poza ostatnim ziemniakiem, którego ścieram na dużych dla zagęszczenia masy), doprawiam odrobiną soli i trochę więcej pieprzu. Mieszam z jajkiem i jedną łyżką mąki.
Smażeniem zajmuje się P. ale podejrzałam, że smaży placki na głębszym oleju aż bedą miały lekko brązowy kolor :)

Podaję z wyżej wspomnianym serem białym ( pół kostki sera białego półtłustego, szczypiorek, dużo śmietany 18% żeby miał luźną konsystencję i solę też porządnie :) )

Smacznego!



1 komentarz:

  1. Hej:) Narobiłaś ochoty, dziś już za późno ale jutro robię sanockie placki Twojego P. ;)

    OdpowiedzUsuń